piątek, 18 maja 2012

Plectranthus amboinicus, Plectranthus tomentosa - Kubańskie Oregano


  ZAMIESZANIE Z NAZEWNICTWEM

  Kubańskie Oregano wbrew tej nazwie nie jest zaliczane do rodzaju lebiodek (Origanum), ani nie pochodzi z Kuby. Wiele źródeł podaje że roślina ta najczęściej zwana po łacinie Plectranthus amboinicus, rozpowszechniona została poprzez ściąganie jej z zachodnich rejonów Afryki, choć istnieje również teoria iż kolebką rośliny jest wyspa Ambon znajdująca się w rejonie Indonezji. Kubańskie Oregano jest niewielką, wieloletnią krzewinką, która zdobyła uznanie dzięki swojej użyteczności kulinarnej i medycznej już w zamierzchłych czasach i obecnie jest powszechnie kultywowana w wielu rejonach świata o ciepłym klimacie. Szczególnie popularna jest na Kubie, na zachodzie Indii oraz Florydzie i Karaibach będąc substytutem właściwego Oregano (Origanum vulgare), które marnie rośnie w klimacie tropikalnym. Plectranthus ten posiada wiele potocznych nazw w języku angielskim, które mogą być zaadaptowane na język polski równie łatwo jak Cuban Oregano co może prowadzić do wielu pomyłek. Nazwy bowiem takie jak Mexican Mint - Mięta Meksykańska czy Big Thyme - Duży Tymianek są nierzadko używane w odniesieniu do innych ziół. Do nie mniej znanych nazw rośliny należą : Spanish Thyme, Oregano Brujo, Indian Borage, Mexican Thyme, Allherb, Broadleaf Thyme. Natrafić można również na synonimy łacińskie Coleus amboinicus oraz Coleus aromaticus. Pomimo jednak utartego przypisywania mu łacińskiej nazwy Plectranthus amboinicus uważam że widoczny na zdjęciu kultywar, szeroko rozpowszechniony na Kubie oraz w Ameryce Północnej jak i Korei, jest to tak naprawdę Plectranthus tomentosa lub hybryda prawdziwego Plectranthusa tomentosa i Plectranthus cremnus. Przekonanie to wynika z porównania cech morfologicznych. Plectranthus tomentosa i cremnus są bowiem krępej budowy a ich liście są drobniejsze, zaokrąglone i charakterystycznie fałdowane wzdłuż unerwień. Tymczasem P. amboinicus określany również mianem Coleus aromaticus lub Plectranthus aromaticus rośnie bujniej i posiada bardziej owalne, większe liście z wyraźniejszym ząbkowaniem na brzegach.




                                                                                       
             UPRAWA

  Plectranthus tomentosa należy do sukulentów (roślin magazynujących zapasy wody w tkankach liści i łodyg) i jak większość z nich bardzo dobrze znosi susze i wysokie temperatury oraz piekące słońce. Niskie temperatury i silne zacienienie są natomiast dla niej zabójcze. Dorasta do około 50 cm wysokości  i nawet 80 szerokości, przy regularnym zbiorze czubków pędów zachowuje ładny, zbity pokrój. Roślina radzi sobie nawet w piaszczystej glebie. Jeśli jednak zależy nam na jej silnym wzroście należy posadzić ją w mieszance torfowo-kompostowej z dodatkiem piasku pilnując aby miała ona lekko alkaliczny (zasadowy) odczyn. Podlewać można ją często uważając jednak aby gleba nie była nazbyt mokra przez dłuższy czas ze względu na podatność korzeni na gnicie. W okresie zimowym należy podlewać roślinę ostrożnie robiąc nawet ponad tygodniowe przerwy. Ważne jest również aby temperatura wody nie była niższa od pokojowej. Przy wszelkich czynnościach wykonywanych przy roślinie należy pamiętać że jest ona niesamowicie krucha i łatwo jest obtrącić jej kilka listków jak i złamać całą koronę. Późną jesienią mogą na roślinie pojawić się lekko fioletowawe, zebrane w kiście kwiatki są one jednak na tyle nie pozorne że nie stanowią znacznej ozdoby.


      ZASTOSOWANIE KULINARNE

  Kubańskie oregano posiada oryginalny, dosyć silny aromat w którym można odnaleźć nutę zarówno oregano i tymianku jak i mięty czy szałwi. Całe wierzchołki pędów po drobnym posiekaniu są wspaniałą przyprawą do wszelakich mięs, ryb jak i sosów i sałatek. Jak każde z ziół nadających się do użytku po ususzeniu, traci swój aromat proporcjonalnie do stopnia rozdrobnienia. Znaczy to, że czym bardziej rozdrobnimy ziele rośliny, tym szybciej będzie ono traciło na smaku i aromacie. W tym przypadku jest to o tyle kłopotliwe że nie tylko całe kawałki łodyg ale i same oderwane liście bardzo silnie utrzymują soki w swoich mięsistych tkankach bardzo długo opierając się suszeniu. Dlatego osobiście polecam pozostanie przy zbiorze ,,na bieżąco'' wedle potrzeby i oczywiście stanu rozwojowego rośliny (im więcej liści i łodyg oberwiemy tym wolniej będzie ona rosła). Sok ze świeżo wyciśniętych liści oprócz wspomnianego aromatu ma także specyficzną kwaskowatą nutę i dobrze wkomponowuje się zarówno w herbaty ziołowe, orzeźwiające napoje chłodzące jak i alkoholowe drinki. Użyteczna może być właściwość kojąca Plectranthusa przy uczuciu pieczenia w ustach spowodowanym nadmiarem chilli. Zjedzenie kilku świeżych listków daje uczucie orzeźwienia i odświeża jamę ustną.
  Całe kawałki świeżo zerwanych gałązek stają się przysmakami, tracąc sporo ze swojej pikanterii zarówno zapiekane w cieście jak i smażone na maśle.


              ZASTOSOWANIE MEDYCZNE

   Ze względu na zamieszanie związane z przypisywaniem niesłusznie nazwy amboinicus różnym gatunkom Plectranthusa trudno jest mi odnieść się do pewnych twierdzeń. Należą do nich przypisywanie roślinie właściwości pobudzania laktacji czy leczenia stanów reumatoidalnych i usuwania kamieni nerkowych. Z kolei moje poszukiwania jakichkolwiek informacji na temat leczniczych zastosowań Plectranthusa tomentosa lub P. cremnus póki co nie przyniosły żadnego efektu. Z pewnością jednak mogę go polecić na wszelakie problemy związane z przeziębieniem, brakiem apetytu czy problemami z trawieniem a także na bóle głowy.



 







16 komentarzy:

  1. Długo szukałam tej rośliny, aż trafiłam przypadkowo na ten opis. Dostałam ją jako miętę i sadzonki do uprawiania na oknie rozdawałam znajomym również jako miętę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inna nazwa tej rośliny to mięta meksykańska więc słusznie pani mówiła :)

      Usuń
    2. Mięta brazylijska. Mięta meksykańska to inny rodzaj.

      Usuń
    3. Panie Jaaqob nie wiem skąd takie twierdzenie. Ten i blisko spokrewnione gatunki Plectranthus'a są niekiedy m.in. w USA nazywane Mexican Mint i taka jest geneza polskiej nazwy Mięta Meksykańska (nie lubię tej nazwy bo zioło to nie zawiera mentolu ale karwakrol i tymol sprawiające że przypomina ona aromatem bardziej oregano). Nigdy nie spotkałem się z nazywaniem tej rośliny Miętą brazylijską, a nazwa Brazilian Mint używana jest jedynie dla Hyptis crenata.

      Usuń
  2. Adamie wcale się nie dziwię,że trudno się odnieść do informacji o roślinie skoro nie było okazji sprawdzić tego.
    Plectranthusa amboinicus uprawiam od ponad roku, rośnie w 3 doniczkach bo taka jest potrzeba.Ze świeżych liści robię nalewkę i smaruję a raczej delikatnie wmasowuję w stawy zajęte przez RZS - po kilku takich zabiegach już jest ulga.
    To prawda,że najlepiej używać świeżych liści a jeśli jest nadwyżka to można je mrozić i takie u siebie dokładam do zaparzania herbaty( czarnej lub zielonej)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za cenny komentarz,proszę jednak o informację czy Pani Plectranthus ma omszone czy gładkie liście. To pozwoli mi rozwiać wątpliwości. Bowiem jak napisałem w artykule istnieją dwa różne genotypy którym przypisuje się nazwę amboinicus a które wpływem na organizm ludzki mogą się różnić bardziej niż budową liści. Czytając obcojęzyczne opisy P. amboinicus opatrzone zdjęciami roślin o cechach zgodnych z moimi nie mogłem oprzeć się obawom że informacje o leczeniu nimi RZS zostały powielone za pewnymi wynikami badań medycznych. Te z kolei (przeprowadzane między innymi przez Ośrodek Badań nad Metodami Tradycyjnej Chińskiej Medycyny na Tajwanie)pozbawione są opisów cech morfologicznych surowca zielarskiego użytego do badań. Tak więc Pani doświadczenia są bardzo istotne i z góry dziękuję za odpowiedz. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dzień dobry czy mogła bym prosić o przepis na ta nalewkę do smarowania

      Usuń
  3. Adamie znów zajrzałam do Twego blogu bo szukam informacji o odmianie cremnus i tak się zastanawiam czy te zdjęcia właśnie jego przedstawiają ?
    Czy ja dobrze rozumiem ,że Plectranthus cremnus - Kubańskie Oregano to wg Ciebie jedna i ta sama roślina ?
    Proszę zerknąć tutaj
    http://www.discoverlife.org/mp/20q?search=Plectranthus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ponownie i dziękuję za ciekawy link. Uważam że Plectranthus cremnus często mylnie określany jest nazwą amboinicus, czyli nazwą Plectranthusa który jest odmiennym taksonem.Tak więc pod potoczną nazwą Kubańskie Oregano znajdują się rośliny dwóch blisko spokrewnionych(i zapewne łatwo krzyżujących się)gatunków.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Adamie u siebie uprawiam od kilku lat Plectranthus amboinicus a znajoma ma odmianę "cremnus" i wg mnie dość znacznie sie różnią. Wiosna dostane od niej sadzonkę i będę mogła zrobić dokładne obserwacje i fotki obu odmianom. Jedno z moich zdjęć jest tu https://picasaweb.google.com/109602664695270299374/ZDROWIECzyliROSLINYLECZNICZEPRZYPRAWOWEItp2012#

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuję za zdjęcia i z niecierpliwością czekam na następne będę również bardzo wdzięczny za podanie źródeł pochodzenia obu roślin,abym mógł oszacować wagę autorytetową co do przypisywanych im nazw. Szczerze mówiąc im bardziej się w tym temacie zagłębiam tym większa jest moja irytacja z bałaganu w nazewnictwie.Analizując bowiem zdjęcia roślin określanych mianem amboinicus mam przykre wrażenie że obok Plectranthusa cremnus również Plectranthus verticillatus jest często mylnie okreslany tą nazwą,a właściwy Plectranthus amboinicus posiada w przeciwieństwie do niego mikro włoski.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, czy moge prosić o kontakt? kobaska@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam.Roslinke dostalem od znajomej jako jakis gatunek miety. Posadzilem w doniczce,a gdy urosla poszczepilem kilkanascie galazek. Kilka posadzilem do gruntu, ale wszystkie padly z powodu suszy.Natomiast w domu w 2 doniczkach rosly na potege. Czasami robilem z swiezych lisci herbate,z zbledoanych robilem napoj na bazie wody mineralnej gazowanej. Zbiegiem czasu zauwazylem, ze listki zaczely sie tracic. Nie opadaly, nie gnily poprostu znikaly. Az tu pewnego razu zlapalem na goracym uczynku zlodziejaszka w postaci mojego kota, ktory sobie podjadal. Robi to dosc czesto,aczkolwiek siekam mu do mokrej karmy, ktora zjada ze smakiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za ten komentarz o kotku podjadaczu. To zabawna historia a jednocześnie ważna informacja dla wszystkich miłośników tych włochatych psotników. Bo jeśli kot tak sam z siebie zaczął jeść listki tego Plektranthusa, i robiąc to regularnie wystąpiłu u niego żadne dziwne objawy. To jest duże prawdopodobieństwo że tak jak u ludzi tak też i u kotów wpływa on leczniczo na wiele schorzeń. I jeśli czytają to osoby zajmujące się weterynarją to może zainspiruje ich to do szczegółowych badań i interesujących, pożytecznych odkryć w tym zakresie.

      Usuń
  9. Osobiście chciałbym Wam polecić stronę https://aptekacentrum.lublin.pl , na której znajdziecie aptekę internetową, z której sam regularnie korzystam. Ich oferta jest bardzo rozbudowana, dlatego uważam, że każdy znajdzie to czego szuka.

    OdpowiedzUsuń